
I Zlot Hufca ZHR w m. Kornelin 1990
22-24.06.1990 r.

Zdjęcie z archiwum Zespołu Historycznego ZHR Bydgoszcz
Zapiski z dziennika harcerskiego pwd. Witka Dobrzyńskiego
22.06.1990 – piątek
Po 15.00 podjeżdżam bagażówką pod harcówkę na ul. Kasztanowej. Jestem umówiony z Dużym. Razem z kilkoma chłopakami z 95 BDHy ładujemy na samochód trzy podwyższane dziesiątki, jeden cyrk, trzydzieści kanadyjek, parnik i trochę drobnego sprzętu. Po drodze z ul. Chodkiewicza zabieramy drugi parnik i z Dużym jedziemy do Kornelina. Na miejscu zlotu czeka już na nas Pan Andrzej Molenda – miejscowy gospodarz, dzięki pomocy którego mogliśmy zorganizować ten zlot. Po ok. godzinie od naszego przyjazdu docierają pierwsi harcerze. Miejscem zlotu jest niewielka polana ograniczona z jednej strony jeziorem, z drugiej polami, natomiast po bokach młodym lasem sosnowym. Małe namioty ustawiamy półkolem, z trzeciej strony stoją trzy dziesiątki. Komenda rozstawiona jest na małej górce przy wyjściu na polanę.
W zlocie uczestniczy ok. 100 osób z 1 IDH, 9 BWDHek, 9 BWDHy, 10 BDHek, 10 BDHy, 34 BDHy, 68 BDH, 95 BDHy i próbnej „Tabula Rasa”.
Wieczorem odbywa się ognisko, podczas którego prezentuje się cześć drużyn hufca. Bezkonkurencyjne są dziewczęta z „9”, które przeprowadzają zainscenizowany wywiad ze swoją drużynową w formie programu „100 pytań do...”.
23.03.1990 – sobota
Po śniadaniu razem z Andrzejem rozstawiam punkty do biegu, który przygotował Krzysiu Pasieka. Bieg na poziomie wywiadowcy. Każda drużyna przygotowała jeden punkt i wystawiła jeden patrol. Patrole były oceniane na punktach, natomiast punkty zostały ocenione przez szefów patroli.
Po biegu obiad - ugotowana w przywiezionych przez nas parnikach grochówka smakowała wszystkim.
Po obiedzie odbywają się wystawki, na których drużyny prezentują swój dorobek.
Zostaje odprawiona przez naszego kapelana ks. Józefa Kubalewskiego msza polowa w której uczestniczy też grupa okolicznych mieszkańców.
Wieczorem ognisko, podczas którego prezentują się pozostałe drużyny. A potem prawie do 4.00 trwa długa „Kuźnica”.
24.06.1990 – niedziela
Po śniadaniu odbywa się uroczysty apel, podczas którego wręczony zostaje zwycięskiej drużynie proporczyk hufcowego.
Najlepszą okazała się 9 Bydgoska Wodna Drużyna Harcerek „Lotosy”. 34 BDHy zajęła w tej rywalizacji piąte miejsce. Mogło być lepiej...
Wracamy pociągiem. Jest tam jednak spory kawałek z Kornelina. Kijop z Gorylem zostają z tyłu i spóźniają się na pociąg. Udaje im się wrócić autobusem, ale muszę na nich jeszcze poczekać.