top of page

10 Bydgoska Drużyna Harcerek "Astra"

" per aspera ad astra "

 

Barwy: czarne chusty

 

 

Drużynowe: pwd.Dorota Barczak (82-83), pwd.Joanna Rymarkiewicz (84-90), phm.Magdalena Lelwic (90-92), pwd.Iwona SiwiÅ„ska (92 -92),                        pwd.MaÅ‚gorzata WilczyÅ„ska (92 -95), pwd.Katarzyna BakoÅ› (95  -96), dh.Agnieszka Pera (96-97)

 

Per „WilczÄ™ca Gromada”… ad Astra – czyli o poczÄ…tkach 10 Bydgoskiej Drużyny Harcerek „Astra”

 

​

​

              Na poczÄ…tku byÅ‚y zuchy… i ich zupeÅ‚nie niedoÅ›wiadczona drużynowa. Rok 1980. ByÅ‚am mniej wiÄ™cej w poÅ‚owie liceum, kiedy moja mama (nauczycielka SzkoÅ‚y Podstawowej nr 6 w Bydgoszczy) zaproponowaÅ‚a, żebym w jej drugiej klasie poprowadziÅ‚a drużynÄ™ zuchowÄ…. ByÅ‚am oczywiÅ›cie harcerkÄ…, jak niemal wszyscy w tych czasach, ale bez solidnych doÅ›wiadczeÅ„, po prostu bierna czÅ‚onkini klasodrużyny, uczestniczka raptem jednego biwaku. ZastanawiaÅ‚am siÄ™ nad podjÄ™ciem studiów na kierunku pedagogicznym, wiÄ™c rodzina stwierdziÅ‚a, że mogÅ‚abym siÄ™ sprawdzić w pracy z dziećmi. TrafiÅ‚am do bardzo przeciÄ™tnego szczepu przy SP 6, zostaÅ‚am skierowana na kurs drużynowych zuchowych, w ekspresowym tempie zÅ‚ożyÅ‚am zobowiÄ…zanie instruktorskie, z którego nie mam żadnych wspomnieÅ„ i rozpoczęłam pracÄ™ z drużynÄ… koedukacyjnÄ…. Jako wielbicielka Kiplinga wprowadziÅ‚am obrzÄ™dowość opartÄ… na ”KsiÄ™dze dżungli”. „WilczÄ™ta” w zielonych chustach z sylwetkÄ… biaÅ‚ego wilka podejmowaÅ‚y najważniejsze decyzje na Skale Rady w pobliskim „botaniku”, zdobywaÅ‚y kolejne sprawnoÅ›ci i gwiazdki, zaliczyÅ‚y koloniÄ™ zuchowÄ… i niestety, niestety zbliżaÅ‚y siÄ™ nieuchronnie do wieku harcerskiego. W miÄ™dzyczasie wstÄ…piÅ‚am do KIHAM-u, to i owo zmieniÅ‚o siÄ™ w moim życiu harcerskim, a przede wszystkim wzrosÅ‚a Å›wiadomość. MartwiÅ‚am siÄ™, że w moim Å›rodowisku nie ma drużyn, do których mogÅ‚abym przekazać moje Wilczki.

​

Kolonia zuchowa Pólko 1982. Pierwsza z prawej drużynowa pwd.Dorota Barczak "Dodi" obok przyboczna (?)

W 1982 szczep przy SP 6 rozpadÅ‚ siÄ™. RozpuÅ›ciÅ‚am wici, że poszukujÄ™ przybocznej do gromady zuchowej. ZgÅ‚osiÅ‚a siÄ™ nie jedna, ale aż trzy harcerki, których drużyna siÄ™ rozwiÄ…zaÅ‚a. Potem doÅ‚Ä…czyÅ‚y jeszcze cztery. Siedem przybocznych to już klÄ™ska urodzaju. PowoÅ‚aÅ‚yÅ›my wiÄ™c zastÄ™p harcerek przy gromadzie zuchowej. Dziewczyny byÅ‚y niezwykÅ‚e: o silnych, wyrazistych osobowoÅ›ciach, aktywne, wybitnie inteligentne, silnie zmotywowane i w dodatku urodziwe. Iza Tomczak, Magda Lis (MiÅ›ka), Dorota Kwiatkiewicz, Agata Buczkowska (Kropka), Ania ___ (Kreska), Beata SÅ‚awiÅ„ska (Kawka) i Magda Lelwic (Sroka) przygarniÄ™te na chwilÄ™, na tymczasem, staÅ‚y siÄ™ dla mnie tak ważne, że zmieniÅ‚y moje harcerskie plany. Mniej wiÄ™cej w tym czasie (jesieniÄ… 1982) Piotr GrÄ…dziel zaÅ‚ożyÅ‚ w SP 6 10 BydgoskÄ… DrużynÄ™ Harcerzy „Zjawa”. PóÅ‚ kamienia spadÅ‚o mi z serca, ponieważ w ten sposób znalazÅ‚a siÄ™ drużyna dla chÅ‚opców – przyszÅ‚ych absolwentów gromady zuchowej, natomiast dziewczynki… miaÅ‚y w niedalekiej przyszÅ‚oÅ›ci wstÄ…pić do 200 Bydgoskiej Drużyny Harcerek im. ZwiÄ…zku Koniczyn. ZastÄ™p dziewczÄ…t przy gromadzie zuchowej przeksztaÅ‚ciÅ‚ siÄ™ w zastÄ™p zastÄ™powych. WdrożyÅ‚am ambitny roczny projekt szkoleniowy o ambitnych celach, ambitnej nazwie Zespolona Edukacja ZastÄ™powych i żenujÄ…co trywialnym skrócie (ZEZ). Dziewczyny poznawaÅ‚y w praktyce jak pracuje zastÄ™p, uczyÅ‚y siÄ™ prowadzić zbiórki, doskonaliÅ‚y siÄ™ w technikach harcerskich (ja wraz z nimi). UczestniczyÅ‚yÅ›my też z zapaÅ‚em w życiu harcerskiego Å›rodowiska, nawiÄ…zujÄ…c wspóÅ‚pracÄ™ nie tylko z najbliższÄ… nam 10 BDH, lecz także z 9 BWDH, 95 BDH, 34 BDH. JeździÅ‚yÅ›my na zloty, biegi i biwaki. WszÄ™dzie wÄ™drowaÅ‚a z nami Zezówa, uszyta przez nas lalka z wielkÄ… gÅ‚owÄ…, wyrazistym zezem, ubrana w szary mundurek z zielonÄ… chustÄ…. Podsumowaniem roku harcerskiego Zespolonej Edukacji ZastÄ™powych byÅ‚ obóz wÄ™drowny … w Tleniu. ByÅ‚ szczytowym osiÄ…gniÄ™ciem logistycznym Hufca Bydgoszcz-Miasto. W efekcie zdumiewajÄ…co niekompetentnych decyzji koordynatora akcji letniej dojechaÅ‚yÅ›my tylko do Tlenia i tam każdego ranka podczas apelu zgrupowania meldowaÅ‚am obóz wÄ™drowny w miejscu. Mimo to bawiÅ‚yÅ›my siÄ™ Å›wietnie i dopieszczaÅ‚yÅ›my wizjÄ™ 200 BDH – idealnej drużyny żeÅ„skiej.

 Obóz w Tleniu 07.1984 (ZdjÄ™cie ze zbiorów 10BDH)

                          WrzesieÅ„ 1983 roku zweryfikowaÅ‚ te plany. „Czata” (Piotr GrÄ…dziel) zaproponowaÅ‚, aby nasza drużyna staÅ‚a siÄ™ 10 BydgoskÄ… DrużynÄ… Harcerek. ZacieÅ›nienie wspóÅ‚pracy z mÄ™skÄ… „dziesiÄ…tkÄ…” wzmocniÅ‚oby Å›rodowisko. Ponadto Kasia BiaÅ‚kowska z zaprzyjaźnionej „Czarnej Trzynastki” toruÅ„skiej przeprowadziÅ‚a siÄ™ do Bydgoszczy i mogÅ‚a peÅ‚nić funkcjÄ™ drużynowej harcerek. Ja natomiast mogÅ‚abym spokojnie wrócić do „czarnej” gromady zuchowej. Mimo poczÄ…tkowego oporu dziewczyny udaÅ‚o siÄ™ przekonać do tej wizji. JesieniÄ… wybraÅ‚yÅ›my siÄ™ z KasiÄ… i przyszÅ‚Ä… RadÄ… Drużyny do GdaÅ„ska na grób patrona „dziesiÄ…tek” Józefa Grzesiaka „Czarnego”. Tam też zdecydowaÅ‚yÅ›my, że drużyna przyjmie nazwÄ™ „Astra” („Per aspera ad astra”). Niebawem Piotr GrÄ…dziel otrzymaÅ‚ powoÅ‚anie do wojska, a Kasia BiaÅ‚kowska ze wzglÄ™dów rodzinnych musiaÅ‚a zrezygnować z prowadzenia drużyny. Znów musiaÅ‚am zmienić plany i przyjąć funkcjÄ™ peÅ‚niÄ…cej obowiÄ…zki drużynowej. Należy tu wyjaÅ›nić, że formalnie „Astra” i „Zjawa” tworzyÅ‚y jednÄ… drużynÄ™ (wÅ‚adze hufca nie wyrażaÅ‚y zgody na zatwierdzenie dwóch drużyn z tym samym numerem). Oficjalnie wiÄ™c drużynowa „Astry” peÅ‚niÅ‚a funkcjÄ™ przybocznej. Praktycznie jednak tworzyliÅ›my oddzielne drużyny zachowujÄ…ce odrÄ™bność organizacyjnÄ… i programowÄ…, choć Å›ciÅ›le ze sobÄ… wspóÅ‚pracujÄ…ce. Po pierwszym naborze w „Astrze” pojawiÅ‚y siÄ™ trzy lub cztery zastÄ™py o owadzich nazwach. ByÅ‚y wiÄ™c kadrowe „Biedronki”, a poza tym „Stonogi”, i „Ważki”. W późniejszych latach doÅ‚Ä…czyÅ‚y „Mrówki” i „PszczóÅ‚ki”. Iza Tomczak zostaÅ‚a przybocznÄ…. UbolewaÅ‚am jedynie nad tym, że w naszym zwiÄ…zku drużyn brakuje gromady zuchowej. Dopiero dwa lata później za sprawÄ… Malinki i Kojota „urodziÅ‚a siÄ™” 10BDZ „LeÅ›ne duszki”. StworzyliÅ›my wówczas peÅ‚nÄ… harcerskÄ… rodzinÄ™. Ale to już inna historia… „Astra” natomiast rosÅ‚a w siÅ‚Ä™. SkupiaÅ‚a przede wszystkim dziewczÄ™ta z SP 6, a w późniejszych latach także absolwentki tej szkoÅ‚y. BraÅ‚yÅ›my udziaÅ‚ w zlocie „Korzenie”, rajdzie „ArsenaÅ‚”, ekscytujÄ…cych pierwszomajowych zlotach w DÄ™bowej Górze oraz wielu innych imprezach o zasiÄ™gu lokalnym i ogólnopolskim. NawiÄ…zaÅ‚yÅ›my wspóÅ‚pracÄ™ nie tylko z pokihamowskimi drużynami bydgoskimi, ale również z CzarnÄ… TrzynastkÄ… ToruÅ„skÄ… i ze szczepem 37 ODH z Olsztyna. UczestniczyÅ‚yÅ›my w zimowiskach w Toruniu i Raciążku i obozach letnich. Najcieplej wspominam obóz nad Juchaczem („Osada Wielkiego Ducha”), w którym braÅ‚y udziaÅ‚ oprócz DziesiÄ…tek 95BDH i 41BDH. PieczoÅ‚owicie przygotowane elementy obrzÄ™dowoÅ›ci: totemy, stroje, indiaÅ„skie imiona, piosenka („Homaini hatakomba”), tamatamoteka, wielka wÅ‚óczÄ™ga (dotarÅ‚yÅ›my aż na Mazury do obozu 37ODH) pozostaÅ‚y w mej pamiÄ™ci (wspomaganej kronikÄ… 10 BDH). Tego samego lata (sierpieÅ„ 1986) wyruszyliÅ›my (dziesiÄ…tkowe harcerki i harcerze starsi) na wÅ‚óczÄ™gÄ™ po Górach ÅšwiÄ™tokrzyskich. RozpoczÄ™liÅ›my jÄ… w WÄ…chocku (w latach osiemdziesiÄ…tych niezwykle popularna miejscowość ze wzglÄ™du na setki dowcipów krążących na jej temat) i przez Wykus (miejsce walk zgrupowania partyzanckiego Ponury-Nurt) udaliÅ›my siÄ™ na ÅšwiÄ™ty Krzyż, gdzie byliÅ›my umówieni z 37 ODH. Na Wykusie spotkaliÅ›my uczestnika walk partyzanckich. Część z nas byÅ‚a po lekturze książki Cezarego Chlebowskiego „Pozdrówcie Góry ÅšwiÄ™tokrzyskie”, wiÄ™c to spotkanie wywarÅ‚o na nas wielkie wrażenie.

​

Moja przygoda z „AstrÄ…” trwaÅ‚a do koÅ„ca 1986 r. W 1987 rozpoczęłam pracÄ™ w Szkole w MurowaÅ„cu. Nie byÅ‚am w stanie prowadzić drużyny, zresztÄ… byÅ‚ to już czas na zmianÄ™ warty. Moje dziewczyny dorosÅ‚y i byÅ‚y gotowe do nowych wyzwaÅ„. DrużynÄ™ przejęła Joanna Rymarkiewicz „Ryba” i w 1989 Å›wietnie prowadzona „Astra” weszÅ‚a w skÅ‚ad ZwiÄ…zku Harcerstwa Rzeczpospolitej. DziÄ™kujÄ™ Ci Asiu!

P.S. Moja gawÄ™da (liczÄ…ca 1002 wyrazy) dobiegÅ‚a koÅ„ca. ZatÄ™skniÅ‚am za Wami, Dziewczyny. Niektóre z Was czasem widujÄ™. O innych nie wiem nic. ByÅ‚yÅ›cie dla mnie bardzo ważne. SpotkaÅ‚am Was w czasie mojego wchodzenia w dorosÅ‚ość i ksztaÅ‚towania siÄ™ osobowoÅ›ci. Bez Was być może byÅ‚abym innÄ… osobÄ…. ByÅ‚yÅ›cie Å›wietnymi dziewczynami, teraz jesteÅ›cie na pewno Å›wietnymi kobietami. Odezwijcie siÄ™, proszÄ™ (dodoroty@o2.pl). MyÅ›lÄ™ o Was ciepÅ‚o.

​

pwd. Dorota Kubiak (Barczak)

Oboz 10-tek nad j. Juchacz rok 1986. 

Obóz "Osada Wielkiego Ducha" 1986 r. ZastÄ™p PszczóÅ‚ek na czele zastÄ™powa pwd. Agata Kucharzewska

Pierwsza drużynowa 10BDHek Astra pwd.Dorota Barczak "Dodi"-obóz 1987 r.

Obóz 10BDH nad j.Wdzydze rok 1987 - raport skÅ‚ada druga drużynowa Astry pwd. Joanna Rymarkiewicz "Ryba"

Astra i Advena 1990-1992

​

Astrę przejęłam od Asi Rymarkiewicz zwanej Rybą w 1990 roku. Na początku 1989 roku uchwałą Rady Drużyny 10 BDH Astra i Zjawa wystąpiliśmy ze Związku Harcerstwa Polskiego. A wiosną 1990 wstąpiliśmy do nowo powołanego Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej oraz podjęliśmy pracę, w stworzonym przez nasze bydgoskie środowisko, Hufcu Harcerek i Harcerzy ZHR.

W kwietniu, zgodnie ze zmianami organizacyjnymi zachodzÄ…cymi w caÅ‚ym ZHR, nastÄ…piÅ‚ podziaÅ‚ „DziesiÄ…tki” na dwie drużyny: 10BDH Astra i 10 BDH Zjawa. PodziaÅ‚ „DziesiÄ…tki” nie oznaczaÅ‚ oczywiÅ›cie zerwanie wiÄ™zi, które Å‚Ä…czyÅ‚y nas przez wspólnie spÄ™dzone lata, dlatego powoÅ‚ano RadÄ™ Wodzów 10-tek Bydgoskich Drużyn Harcerek, Harcerzy i Zuchów.

W tym czasie w Astrze byÅ‚y trzy zastÄ™py: dwa w SP nr 6, prowadzone przez PeÅ‚zaka (Anna Drews) i IwÄ™ (Iwona SiwiÅ„ska) i jeden w SP 50 prowadzony przez GosiÄ™ (Gosia WilczyÅ„ska). Później powstaÅ‚y jeszcze zastÄ™py w SP nr.20  które prowadziÅ‚y Kataryna (Kasia BakoÅ›) i Klepcia (Justyna Wiecka).

Tyle fakty, a teraz wspomnienia. DrużynowÄ… zostaÅ‚am w drugiej klasie szkoÅ‚y Å›redniej. Jeżeli dobrze pamiÄ™tam byÅ‚am wtedy najstarsza w drużynie po Iwie i PeÅ‚zaku, a z harcerstwem zwiÄ…zana byÅ‚am już od Zuchów. Może wiÄ™c naturalnÄ… kolejÄ… rzeczy byÅ‚o przejÄ™cie przeze mnie paÅ‚eczki.

Gosia, Iwa, Klepcia  i PeÅ‚zak wspóÅ‚tworzyÅ‚y ze mnÄ… wtedy AstrÄ™. Dwie pierwsze z nich zostaÅ‚y zresztÄ… później kolejnymi drużynowymi Astry.

Pamiętam przygotowania do pierwszego obozu. U Gosi w domu wymyślałyśmy fabułę obozu i plan zajęć. Przygotowywałyśmy jadłospis i obliczaliśmy stawki żywieniowe, żeby dostać dofinansowanie z Kuratorium Oświaty.

Na obóz pojechaÅ‚yÅ›my ze ZjawÄ… nad J.Radolne koÅ‚o PlÄ™s. Komendantem zgrupowania byÅ‚ JÄ™drzej (Piotr Bogacki). MiaÅ‚yÅ›my wtedy fabuÅ‚Ä™ „Pensji u panny Hortensji ”i po raz pierwszy wÅ‚asny podobóz. Na obozie byÅ‚a z nami jeszcze Ryba, ale wtedy rzÄ…dziÅ‚a w kuchni, z boku przyglÄ…dajÄ…c siÄ™ i czuwajÄ…c nad poczynaniami poczÄ…tkujÄ…cych drużynowych. ChÅ‚opacy mieli wtedy fabuÅ‚Ä™ „King Size-u” czyli Krasnoludków. Z tego obozu zapamiÄ™taÅ‚am dwa zdarzenia: pierwsze to chatki (zastÄ™py wychodzÄ… na caÅ‚Ä… dobÄ™ do lasu), podczas których w nocy strasznie siÄ™ rozpadaÅ‚o i w zwiÄ…zku z czym trzeba byÅ‚o wracać po ciemku do obozu. Niektóre zastÄ™py wtedy siÄ™ pogubiÅ‚y. Drugie zdarzenie to nocne wizyty „tubylców” z pobliskiego pola biwakowego. Podczas jednej z takich wizyt, gdy jak zwykle uciekali przed naszÄ… wartÄ…, jeden z nich zderzyÅ‚ siÄ™ czoÅ‚owo z drzewem i trzeba byÅ‚o mu udzielać pierwszej pomocy.

W sierpniu starszyzna z obu drużyn wybraÅ‚a siÄ™ na tradycyjnÄ… wÄ™drówkÄ™. Tym razem w Sudety. Dla mnie byÅ‚a to jedna z najlepszych wÄ™drówek. PiÄ™kna przyroda, interesujÄ…ce miejsca i fajne przygody. Gosia przywiozÅ‚a z tych wÄ™drówek szczeniaka, którego nazwaliÅ›my Traper.

Zimowisko 1991 roku odbyÅ‚o siÄ™ już po raz drugi w Strzelnie, w internacie SzkóÅ‚ Rolniczych mieszczÄ…cym siÄ™ w starym dworku. To miejsce jak i sama miejscowość, której historia siÄ™ga czasów BolesÅ‚awa Krzywoustego, urzekÅ‚a nas swojÄ… atmosferÄ…. Na dÅ‚ugo w pamiÄ™ci uczestników pozostaÅ‚y zapewne nocne wyprawy, chustowania i przyrzeczenia skÅ‚adane w Å›rodku nocy, w romaÅ„skiej rotundzie Å›w. Prokopa.

​

Astra rozrosÅ‚a siÄ™ do tak dużych rozmiarów, że wiosnÄ… podzieliliÅ›my jÄ…. W ten sposób powstaÅ‚a 10BDH Advena, której pierwszÄ… drużynowÄ… zostaÅ‚a Gosia. W późniejszym okresie w Astrze, zostaÅ‚y mÅ‚odsze dziewczÄ™ta, a starsze przeszÅ‚y do Adveny. DziÄ™ki czemu powstaÅ‚a wÅ‚aÅ›ciwie drużyna wÄ™drowniczek. Obie drużyny zawsze wspóÅ‚pracowaÅ‚y ze sobÄ… bardzo blisko, stÄ…d wspólna organizacja obozów czy zimowisk.

​

Tego roku lato byÅ‚o bardzo bogate w różne wydarzenia. W lipcu, po raz ostatni ze ZjawÄ… wybraÅ‚yÅ›my siÄ™ na wspólny obóz nad J. Dybrzk. BawiÅ‚yÅ›my siÄ™ wtedy w Indian. ByÅ‚a wtedy też z nami, nowo powstaÅ‚a żeÅ„ska drużyna 10 BDH Adwena, a swój podobóz miaÅ‚y też zuchy, prowadzone przez Kojota (Piotr Adamczewski) i BalbÄ™ (Roberta Sawickiego).
W sierpniu miaÅ‚ miejsce Zlot 80-lecia Harcerstwa w Polsce, w Olsztynie koÅ‚o CzÄ™stochowy. Zlot byÅ‚ okazjÄ… do poznania drużyn z caÅ‚ej Polski i nawiÄ…zania nowych kontaktów. ZaprzyjaźniÅ‚yÅ›my siÄ™ z mÄ™skÄ… drużynÄ… z Sopotu im. OrlÄ…t Lwowskich, niestety nie pamiÄ™tam numeru. GoÅ›ciÅ‚yÅ›my później u nich w Sopocie na biegu terenowym. W tym czasie w Polsce byÅ‚ z pielgrzymkÄ… w CzÄ™stochowie papież Jan PaweÅ‚ II. W zwiÄ…zku z tym uczestniczyÅ‚yÅ›my w BiaÅ‚ej SÅ‚użbie, peÅ‚niÄ…c sÅ‚użbÄ™ sanitarnÄ… lub porzÄ…dkowÄ….

MajÄ…c doÅ›wiadczenie w chodzeniu po górach z poprzednich lat, poczuÅ‚yÅ›my siÄ™ na tyle silne, że postanowiÅ‚yÅ›my same wybrać siÄ™ na wÄ™drówkÄ™ w góry. Celem naszym byÅ‚y Tatry polskie. PojechaÅ‚y najstarsze dziewczyny: Gosia, Iwa, PeÅ‚zak , Klepcia, Lena i ja. To byÅ‚a wspaniaÅ‚a przygoda. OdwiedziÅ‚yÅ›my Kraków, zdobyÅ‚yÅ›my m.in. OrlÄ… Perć, spaÅ‚yÅ›my pod goÅ‚ym niebem przy schronisku nad Morskim Okiem, bo nie byÅ‚o miejsca w Å›rodku i poznaÅ‚yÅ›my wielu ciekawych ludzi. Wtedy zakochaÅ‚yÅ›my siÄ™ w Tatrach i jeździÅ‚yÅ›my tam jeszcze kilka razy, również w Tatry SÅ‚owackie.

Od 1992 roku Astra i Advena jeździÅ‚y już na samodzielne obozy letnie. ZaczęłyÅ›my od obozu wÄ™drownego, Å‚atwiej go przygotować, ja miaÅ‚am wtedy maturÄ™. WybraÅ‚yÅ›my siÄ™ na Mazury, wzdÅ‚uż Czarnej HaÅ„czy, z kilkudniowym pobytem w JaÅ‚owym Rogu. FabuÅ‚a byÅ‚a oparta na książce „MaÅ‚y książę” i, tak jak on, przemieszczaliÅ›my siÄ™ z planety na planetÄ™ zmieniajÄ…c kolejne miejsca pobytu.

W sierpniu, zabraÅ‚yÅ›my starsze dziewczÄ™ta z obu drużyn w Bieszczady, żeby nauczyć je chodzenia po górach i pokazać jaka to fajna frajda.

MiÄ™dzy obozami i zimowiskami odbywaÅ‚a siÄ™ normalna praca w zastÄ™pach, w drużynie i spotkania Å›rodowiskowe. WiosnÄ… jeździÅ‚yÅ›my na biwaki rowerowe. W marcu zawsze uczestniczyÅ‚yÅ›my w przygotowywanym przez ZjawÄ™, Bydgoskim Biegu Baby. Z niecierpliwoÅ›ciÄ… czekaÅ‚yÅ›my jakież to nowe, Å›mieszne konkurencje dla nas wymyÅ›lÄ…. BraÅ‚yÅ›my również udziaÅ‚ w Festiwalach Piosenki Harcerskiej. We wrzeÅ›niu, tradycyjnie odwiedzaÅ‚yÅ›my grób naszego patrona Józefa Grzesiaka „Czarnego” w GdaÅ„sku. Tam odbywaÅ‚y siÄ™ chustowania lub przyrzeczenia. W grudniu uczestniczyÅ‚yÅ›my w spotkaniach wigilijnych 10-tek.

Nie można zapomnieć o wyprawach Achnacarry, w których również uczestniczyÅ‚yÅ›my. Organizowane byÅ‚y zawsze w sierpniu na bezdrożach kaszubskich, przez Å›rodowisko gdaÅ„skie. Nie traktowaÅ‚yÅ›my tego jednak tak ambitnie, jak chÅ‚opacy ze Zjawy, którzy wygrali nawet jeden czy dwa razy! To byÅ‚a dla nas dobra zabawa, mÄ™czÄ…ca, ale fajna. Wtedy ludzie byli bardziej otwarci i ufni. Pozwalali nam spać w swoich gospodarstwach. Warunkiem byÅ‚o tylko, żebyÅ›my nie paliÅ‚y. Ha, ha!

10 października 1992 roku obchodziliÅ›my 10-lecie „DziesiÄ…tki”. Wszystkie 10-tki wraz z osobami, które byÅ‚y zwiÄ…zane z nimi, jak i nasi przyjaciele, spotkaliÅ›my siÄ™ na biwaku w Samostrzelu, w szkole, w której wtedy uczyÅ‚a Dodi! Moja pierwsza drużynowa, jeszcze z czasów gdy byÅ‚am zuchem! Tak historia zatoczyÅ‚a koÅ‚o.

Na początku 1993 roku przekazałam drużynę Iwie.

A kolejny obóz byÅ‚ już staÅ‚y na Roztoczu.

​

​

phm. Magdalena Lelwic, Sroka

bottom of page