top of page

Biała Służba 1987

WrÄ™czenie darów  od harcerzy Ojcu Åšw. (ZdjÄ™cie ze zbiorów 10BDH)

BS’87 – kilka nieobiektywnych wspomnieÅ„ uczestniczki i posiadaczki sprawnoÅ›ci

 

Pierwszym wspomnieniem, które kojarzy mi siÄ™ z tzw. BiaÅ‚Ä… SÅ‚użbÄ… w 1987 roku, jest zadanie, które zostaÅ‚o powierzone dwóm osobom: Sztywnemu–Maćkowi Borowieckiemu
z 34.BDHy i mnie. Zadaniem tym byÅ‚o przygotowanie gry terenowej sprawdzajÄ…cej umiejÄ™tnoÅ›ci harcerzy ze Å›rodowiska bydgoskiego w zakresie udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej (tak to okreÅ›la siÄ™ jÄ™zykiem wspóÅ‚czesnym), wówczas mówiÅ‚o siÄ™ po prostu o pierwszej pomocy albo „samarytance”. ByÅ‚o to dla nas ogromne wyróżnienie, bo oboje nie byliÅ›my postaciami z tzw. Å›wity, stanowiliÅ›my raczej tzw. drugi szereg; szare, ale myÅ›lÄ™ nieskromnie, że caÅ‚kiem solidne zaplecze. NaszÄ… wiÄ™c ambicjÄ… byÅ‚o takie przygotowanie gry, aby nikt nie mógÅ‚ powiedzieć o niej zÅ‚ego sÅ‚owa; aby instruktorzy, którzy byli dla nas niekwestionowanymi autorytetami (nie wymieniÄ™ celowo nikogo, bo po takim czasie mogÅ‚abym zapomnieć o kimÅ› niesamowicie ważnym), byli z nas zadowoleni i dumni, a wszyscy uczestnicy, oprócz możliwoÅ›ci wykazania siÄ™ wiedzÄ… i umiejÄ™tnoÅ›ciami, mogli jednoczeÅ›nie dobrze siÄ™ bawić, powygÅ‚upiać i nacieszyć siÄ™ swoim towarzystwem. PamiÄ™tam, że razem ze Sztywnym bardzo dokÅ‚adnie rozpracowaliÅ›my wszystkie punkty gry terenowej, pieczoÅ‚owicie przygotowaliÅ›my zadania, rozdzieliliÅ›my role i instrukcje dla „aktorów”, którzy mieli symulować różnego rodzaju urazy, obrażenia czy inne potencjalne sytuacje, z którymi moglibyÅ›my mieć do czynienia w czasie pobytu w TrójmieÅ›cie. 

Zdecydowanie nie jestem w stanie w tej chwili opisać wszystkich przewidzianych przez nas przypadków omdleÅ„, zÅ‚amaÅ„, zwichnięć, zasÅ‚abnięć, oparzeÅ„, odparzeÅ„ skóry, sensacji żoÅ‚Ä…dkowych czy skaleczeÅ„, ale pamiÄ™tam dokÅ‚adnie dwa: symulowany  atak paniki, z którym uczestnik gry musiaÅ‚ sobie poradzić oraz przypadek kobiety w zaawansowanej ciąży, której objawy wskazywaÅ‚y na rozpoczÄ™cie akcji porodowej (pikanterii caÅ‚ej sytuacji dodawaÅ‚ fakt, że rolÄ™ ciężarnej kobiety odgrywaÅ‚ starannie ucharakteryzowany Sztywny).

Opisana gra terenowa odbywaÅ‚a siÄ™ w lesie, przy trasie wylotowej na InowrocÅ‚aw, mniej wiÄ™cej na terenie, na którym obecnie stoi Macro, KFC i inne tego typu przybytki ☺.

Kolejne wspomnienie BiaÅ‚ej SÅ‚użby’87 to już sam pobyt w GdaÅ„sku. ZupeÅ‚nie nie pamiÄ™tam, w jaki sposób tam dotarliÅ›my (wydaje mi siÄ™, że pociÄ…giem, ale pewna nie jestem). SpaliÅ›my chyba w jakichÅ› namiotach, ale lokalizacji kompletnie nie potrafiÄ™ okreÅ›lić (z  pewnoÅ›ciÄ… byÅ‚ to podobóz żeÅ„ski, tego jestem pewna, bo moje serduszko biÅ‚o wówczas mocniej na widok jednego druha z pewnej bydgoskiej drużyny harcerzy ☺, który jednakże nocowaÅ‚ gdzieÅ› indziej). Na wyposażeniu każda z dziewczyn miaÅ‚a, oprócz munduru oczywiÅ›cie, biaÅ‚Ä… opaskÄ™ z czerwonym krzyżem, apteczkÄ™ i bidon na wodÄ™.

Na miejsce spotkania z Janem PawÅ‚em II udaliÅ›my siÄ™ pieszo, maszerujÄ…c w mundurach ulicami GdaÅ„ska. Wydaje mi siÄ™, że ten przemarsz caÅ‚kiem licznej grupy mÅ‚odych ludzi w harcerskich mundurach byÅ‚ maÅ‚Ä… manifestacjÄ… niezależnoÅ›ci harcerstwa, braku pokory wobec ówczesnych wÅ‚adz i publicznym przyznaniem siÄ™ do wiary. Na ZaspÄ™ przybyliÅ›my na dÅ‚ugo przed rozpoczÄ™ciem nabożeÅ„stwa, zostaliÅ›my przydzieleni do odpowiednich sektorów, w których zaczÄ™li gromadzić siÄ™ pielgrzymi i w zasadzie naszÄ… pomoc zaczÄ™liÅ›my Å›wiadczyć już wówczas. PamiÄ™tam, że najczęściej byÅ‚o to po prostu podawanie wody, zdarzaÅ‚y siÄ™ omdlenia, czasem trzeba byÅ‚o zaopatrzyć jakieÅ› skaleczenie. Mimo naszego mÅ‚odego wieku, harcerski mundurek, opaska z krzyżem, apteczka czy identyfikator budziÅ‚y wÅ›ród zebranych ludzi zaufanie i swego rodzaju respekt. W ogóle podczas caÅ‚ego pobytu na miejscu spotkania z Ojcem ÅšwiÄ™tym odczuwalna byÅ‚a atmosfera życzliwoÅ›ci, uprzejmoÅ›ci i wzajemnego zrozumienia. Mimo ogromnego tÅ‚oku i wielkiego tÅ‚umu ludzi nie spotkaÅ‚am siÄ™ z objawami paniki czy wybuchami agresji. Dziewczyny w harcerskich mundurkach woÅ‚ane byÅ‚y, gdy trzeba byÅ‚o komuÅ› podać wodÄ™ albo gdy komuÅ› zrobiÅ‚o siÄ™ sÅ‚abo z powodu gorÄ…ca. Niestety nie pamiÄ™tam zupeÅ‚nie homilii Papieża, choć oczywiÅ›cie znam treść, ale to zapoznanie siÄ™ z wygÅ‚oszonymi wówczas sÅ‚owami Ojca ÅšwiÄ™tego nastÄ…piÅ‚o w moim przypadku dużo później, na podstawie tekstów drukowanych. To, co zapamiÄ™taÅ‚am z pobytu w GdaÅ„sku w tamtym czasie, to wÅ‚aÅ›nie specyficzna, trudna do opisania sÅ‚owami atmosfera Å›wiÄ™ta, jakiejÅ› wyjÄ…tkowoÅ›ci, uniesienia, choć ponad przeżycia duchowe czy religijne, wybijaÅ‚a siÄ™ chyba bardziej manifestacja niezgody na otaczajÄ…cÄ… rzeczywistość, manifestacja poparcia dla ruchu solidarnoÅ›ciowego, niepodlegÅ‚oÅ›ciowego, choć teraz wydaje siÄ™, że rok 1987 to prawie przedsionek wolnej Polski. Ale wtedy wielkie transparenty pisane czcionkÄ… kojarzÄ…cÄ… siÄ™ z SolidarnoÅ›ciÄ…, dekoracje na wieżowcach wielkoÅ›ci kilku piÄ™ter,  hasÅ‚a zawierzenia Ojcu ÅšwiÄ™temu, robiÅ‚y ogromne wrażenie. I wÅ‚aÅ›nie takie pojedyncze obrazki przetrwaÅ‚y w mej pamiÄ™ci do dziÅ›. Nie pamiÄ™tam natomiast kompletnie co dziaÅ‚o siÄ™ później, kiedy i w jaki sposób wróciliÅ›my do Bydgoszczy, a jedyne skojarzenie powrotu to podniosÅ‚y, trochÄ™ magiczny nastrój, jaki temu powrotowi towarzyszyÅ‚, wyciszenie, które nie byÅ‚o dla nas stanem czÄ™stym czy zwyczajnym.

 

pwd. Joanna Rymarkiewicz, Ryba

 

W centrum kadru pwd.Joanna Rymarkiewicz -10 BDHek, pwd. Robert Busz - 95 BDHy                                (ZdjÄ™cie ze zbiorów 10BDH)

Gdańsk Zaspa

 

​

          BiaÅ‚a SÅ‚użba  byÅ‚a dzieÅ‚em harcerstwa z tzw. drugiego nurtu. WÅ‚adze ZHP nie braÅ‚y udziaÅ‚u we wspieraniu tych dziaÅ‚aÅ„, a wrÄ™cz w wielu miejscach  staraÅ‚y siÄ™ ze wszelkimi możliwymi Å›rodkami uniemożliwić harcerzom wyjazd na pielgrzymkÄ™. Spotkanie umundurowanych , zorganizowanych Å›rodowisk harcerskich z Papieżem byÅ‚o w tamtym czasie nielegalnym dziaÅ‚aniem, które wÅ‚adze ZHP okreÅ›laÅ‚y Å‚amaniem Å›wieckoÅ›ci organizacji.  Za takie dziaÅ‚ania groziÅ‚a instruktorom komisja instruktorska, gdzie zwykle w takich wypadkach zapadaÅ‚y wyroki pozbawienia praw instruktorskich, a w skrajnych - wyrzucenie z organizacji. Dlatego wszystkie zaplanowane dziaÅ‚ania przeprowadzane byÅ‚y w Å›cisÅ‚ej tajemnicy. Do GdaÅ„ska wyjechaliÅ›my w maÅ‚ych grupach tak, aby nie wzbudzać niczyich podejrzeÅ„.

Wczesnym rankiem 12 czerwca na placu, gdzie postawiono oÅ‚tarz papieski w ksztaÅ‚cie majestatycznego żaglowca stawiÅ‚o siÄ™ 2800 harcerek i harcerzy by peÅ‚nić sÅ‚użbÄ™. Harcerki peÅ‚niÅ‚y sÅ‚użbÄ™ sanitarnÄ…, a harcerze porzÄ…dkowÄ…. Ich zadania polegaÅ‚y na sprawdzaniu zaproszeÅ„, kierowaniu pielgrzymów do wÅ‚aÅ›ciwych sektorów, utrzymywaniu dróg ewakuacyjnych, roznoszeniu wody i ewakuacji osób potrzebujÄ…cych pomocy.

Bydgoska drużyna zlotowa liczyÅ‚a 40 osób z 34.BDHy, 9.BWDHek, 10.BDHy, 10.BDHek, 68.BDH, 95.BDHy i 164BDH. Dwóch instruktorów dostaÅ‚o akredytacjÄ™  i peÅ‚niÅ‚o sÅ‚użbÄ™ w sektorze dla prasy fotografujÄ…c przebieg uroczystoÅ›ci. 

 

Sztab zlotu stanowili najbardziej doÅ›wiadczeni instruktorzy Å›rodowiska trójmiejskiego: hm.Marek StÄ™pa, hm.Jacek Zaucha, phm.Jan Pastwa, phm.PrzemysÅ‚aw Wojtkiewicz i hm.Ewa Borkowska. W ostatnich dniach przed uroczystoÅ›ciami sztab zostaÅ‚ poinformowany przez oficera SB sprawujÄ…cego nadzór nad PielgrzymkÄ… Ojca ÅšwiÄ™tego, że zabrania harcerkom i harcerzom peÅ‚nienia sÅ‚użby w mundurach. "Możecie to wszystko robić w cywilnych ubraniach" oÅ›wiadczyÅ‚ na posiedzeniu komitetu organizacyjnego. Sztab poprosiÅ‚ przewodniczÄ…cego Ruchu hm. Jerzego ParzyÅ„skiego o pilne przybycie do GdaÅ„ska. Tego samego dnia przyleciaÅ‚ samolotem, a nastÄ™pnego dnia rano zostaÅ‚ przyjÄ™ty przez ordynariusza diecezji ks. biskupa Tadeusza GocÅ‚owskiego. Po krótkiej rozmowie zapadÅ‚a decyzja - "Harcerki i harcerze na terenie diecezji, której ja jestem gospodarzem bÄ™dÄ… przyjmować Ojca ÅšwiÄ™tego w mundurach".

Na placu panowaÅ‚ wspaniaÅ‚y duch wspólnoty miÄ™dzy pielgrzymami i peÅ‚niÄ…cymi sÅ‚użbÄ™ harcerzami. Nigdy wczeÅ›niej podczas manifestacji nie byÅ‚o widocznych tyle transparentów z hasÅ‚ami wolnoÅ›ci i SolidarnoÅ›ci.  Obecność harcerzy na placu zlotowym tak bardzo irytowaÅ‚a zakamuflowanych w tÅ‚umie funkcjonariuszy SB, że dochodziÅ‚o do prób zrywania identyfikatorów osób odpowiedzialnych za organizacjÄ™ sÅ‚użb porzÄ…dkowych. TakÄ… nieprzyjemnÄ… sytuacjÄ™ miaÅ‚a nasza instruktorka, odpowiedzialna za setkÄ™ osób peÅ‚niÄ…cych sÅ‚użbÄ™ phm. Bogusia Pasieka, której udaÅ‚o siÄ™ oswobodzić z uÅ›cisku funkcjonariusza i wbiec w tÅ‚um pielgrzymów. 

 

hm. Piotr GrÄ…dziel

bottom of page